LTT : Porażka trampkarzy na inaugurację...)
Falstart trampkarzy…)
W sobotę (05.09.2015r.) nasi trampkarze wznowili rozgrywki piłkarskie inaugurując sezon piłkarski 2015-2016. W swoim pierwszym meczu przegraliśmy w wyjazdowym spotkaniu z „Zamkiem” Kamieniec Ząbkowicki 4 : 1 ( 0 – 1). Bramkę dla naszej drużyny zdobył Mariusz Minta po asyście Kuby Manackiego i Patryka Bochenka.
„HENRYKOWIANKA” : G.Barwiołek – T.Smela – P.Dubaniowski – P.Chomatowski – J.Manacki – W.Barwiołek – K.Hołowacz – J.Łach – K.Tworzydło - M.Minta - P.Bochenek - Ł.Tworzydło - P.Szulc - M.Doliński - E.Celner - J.Jaremczuk. Trener - D.Ziomek
W zeszłym sezonie graliśmy w grupie wrocławskiej pod egidą Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. W tym roku postanowiliśmy się przenieść do OZPN Wałbrzych i gramy w Podokręgu Kłodzkim. W naszej grupie mamy 6 zespołów ( Zamek Kamieniec Ząbkowicki – Orzeł Ząbkowice – Orzeł Mąkolno, Ślężę Ciepłowody - Piast Nowa Ruda.) Z każdym rywalem gramy w rundzie dwukrotnie.
Trzeba przyznać , że stadion w Kamieńcu zmienił się na lepsze pod względem wizerunku zewnętrznego. Krzesełka po dwóch stronach płyty boiska dodają uroku obiektowi. Jednak murawa jest nieco gorsza. Twarda nawierzchnia, nierówności i braki ubytki trawy na płycie, powodują nieco gorsze granie.
Obie drużyny zaczęły mrawo z dużą chęcią do pokazania swoich umiejętności. Gra w pierwszym kwadransie była szybka, kilka fajnych akcji z obu stron. Szybkie przejścia ze strefy obronnej do linii ataku i akcje kończone strzałami na bramkę.
11’ – akcja naszego zespołu, piłka wyprowadzona przez bramkarz z formacji linii obrony. Trzy dokładne podania , w których uczestniczyli P.Bochenek – Jakub Manacki i kończący akcję zdobywca bramki Mariusz Minta. Mariusz otrzymał dokładne podanie na prawym skrzydle, wyszedł na czysta pozycję 1x1 z obrońca i bramkarzem i nie dał żadnych szans golkiperowi gospodarzy, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie 0 : 1;
Okres gry 1’ – 20’. Nieźle graliśmy w tej fazie spotkania…) Było dużo walki, determinacji w grze, łatwo nie oddawaliśmy piłek i próbowaliśmy wyprowadzać szybkie ataki po stracie piłek przez gospodarzy. Zamek nie pozostawał bierny i stwarzał sobie sytuacje pod nasza bramką. Nasz bramkarz wybronił sytuację „sam na sam”, a poprzeczka uchroniła nasz zespół przed stratą bramki.
Drużyna Zamka oddał kilka strzałów na naszą bramkę. Gospodarze przycisnęli nas, my cofnęliśmy się za głęboko i było coraz goręcej pod nasza bramką. Ale do przerwy dowieźliśmy prowadzenie 1 : 0.
II POŁOWA
Na przerwie zawsze wpaja się zawodnikom : ….wychodzimy skoncentrowani, od samego początku gramy tak jakbyśmy zaczynali mecz od zera …pełna mobilizacja i konsekwencja w grze”.
Stara zasada zawsze się sprawdza. .. Gracze wyszli na boisko rozluźnieni, „laicikowo” byli jeszcze myślami na przerwie i gospodarze w ciągu 8 minut zdobywają dwie bramki. Oba gole padły po akcjach prawą strona boiska. Jedna to strata piłki i przechwyt zakończony celnym strzałem po długim rogu. Druga również po bledach w kryciu indywidualnym i precyzyjnym wykończeniu akcji. płaskim strzale po długim rogu.
Z wyniku 0:1 zrobiło się 2 :1 dla Zamka Kamieniec.
W tej odsłonie dużo gry szarpanej. Kilka dobrych podań, następnie strata piłki, przechwyt przez przeciwnika. Takie fragmenty oglądaliśmy bardzo często. Obie drużyny się odkryły. Akcje szybko przemieszczały się spod jednej pod drugą bramkę. Zawodnicy byli pod obiema bramkami, a strefa środkowa boiska była pusta, nie było graczy linii pomocy !!! Zawodnicy nie nadążali za akcjami…stąd dziura środku pola To rzucało się najbardziej w oczy. Widać, że zawodnicy są jeszcze w wakacyjnych wojażach i braki przygotowania biegowo-kondycyjnego, były widoczne.
Piłkarsko może umiejętności pojedynczych zawodników obu drużyn, zbliżone, ale jako zespół Zamek był drużyną lepszą technicznie i taktycznie. Lepiej konstruował akcje, utrzymywał się dłużej przy piłce starając się ja rozgrywać. Stworzył więcej sytuacji podbramkowych strzelając nam w końcówce 2 kolejne bramki i zasłużenie wygrywając.
Nasz zespół trochę przetasowany w personaliach, odeszło kilku zawodników z rocznika 2000. trzon drużyny pozostał, ale w okresie letnim było mała frekwencja na treningach i to było dzisiaj widać. Brak zgrania, brakowało sił w drugiej połowie, a ambicja i wola walki nie zawsze wystarczają do odniesienia zwycięstwa.
Mieliśmy kilka sytuacji strzeleckich, kilka fajnych akcji na kontakt z pierwszej piłki, oddaliśmy kilkakrotnie strzały na bramkę rywala, ale to wszystko to za mało !!! Często brakowało tzw. „piłkarskiego cwaniactwa”. Przytrzymania piłki, spokojniejszego rozegrania na boki skrzydeł. Najczęstsze błędy : pochopne decyzje zawodników w dokładności podań, wykopywanie piłek byle do przodu bez pomysłu na rozegranie, obrońcy pomijali pomocników, grając prostą piłkę do napastników
Chłopaki zagrali ambitnie i walecznie. Niezła I połowa, duże zaangażowanie, szybkie kontry. II połowa – słabsza w naszym wykonaniu. Brakowało sił, akcje zwolnionym tempie, brak przyśpiszenia i mało pomysłu na konstruowanie gry przez środkowych graczy pola.
„Pierwsze koty z płoty” …. W następnym meczu 12.09.2015r ( sobota) podejmujemy u siebie drużynę „Orzeł” Mąkolno. Mecz w Henrykowie o godzinie 11.00 . Zbiórka godzina 9.30.
ZAPRASZAM PANOWIE na TRENING. WTOREK i CZWARTEK ( godzina 16.00)
Na podstawie relacji Darka Ziomka.
Komentarze