Udało się nie wywrócić
W wyjazdowym meczu Henrykowianka pokonała Tarnovię Tarnów 4-1 ( 0-0).
Wystąpiliśmy w składzie:
Na ławce rezerwowych zostali:
Wydawałoby się, że mecz z ostatnią drużyna to tylko formalność, ale tak nie było. Mecz nasi zawodnicy zaczęli od ataków, ale brak skuteczności pod bramką owocowało w pierwszej połowie wynikiem remisowym 0-0. Kilka poprzeczek słupków i wybić z linii brakowej to nie bramki. Zawodnicy Tarnovii ograniczali się do rozgrywania piłki z kontry. Kilka sytuacji jeżyło włos na głowie.
Druga połowa to też przewaga Henrykowianki. Dobra gra obrońców i słaba skuteczność naszych zawodników doprowadzała kibiców do palpitacji serca.
56 min. 1-0 piłkę w rogu ustawił sobie Przemek Dawidowicz, zacentrował na dalszy słupek, Kacper Kalwik głową zgrał na piąty metr, najszybciej do piłki doskoczył Maciej Galik i skierował ją do siatki.
58 min. 1-1 odpowiedź Tarnovii była szybka, kontra lewą strona boiska, w polu karnym napastnika fauluje Stasiu Sikora, a sędzia odgwizduje karnego.
66 min. 2-1 szybkie wyjście naszej drużyny z obrony, piłka trafia w lewym rogu pola karnego do Szymona Kaczora, on ją zagrywa na 11 metr do Maćka Galika i jest ponownie prowadzenie.
92 min. 3-1 ponownie bramkę zdobywa Maciej Galik zdobywają trzy bramki jednej połowie. Ponownie piłka rozgrywana jest w lewym rogu boiska. Michał Romanów zagrywa ją w pole karne do Maćka Galika, a ten pięknym plasowanym strzałem w długi róg zdobywa bramkę.
94 min.4-1 kolejny róg z lewej strony, kolejne dośrodkowanie Przemka Dawidowicza, bramkarz piąstkuje przed siebie prosto pod nogi Michała Romanowa a ten z woleja pieczętuje zwycięstwo.
Trzeba przyznać, że mecz mógł się zakończyć różnie. Tarnowianie mieli kilka sytuacji bramkowych i prawie do końca walczyli o dobry wynik. Liczy się końcowy efekt. 3 punkty są na naszym koncie. Za tydzień gramy z Ciepłowodami.
Komentarze