Dwucyfrówka na zakończenie rundy jesiennej !
W sobotę (22.10.2016r.) nasi juniorzy młodsi rozegrali ostatni mecz rundy jesiennej o mistrzostwo Ligi Terenowej.. W swoim występie na własnym boisku pokonaliśmy drużynę : „Zamek” Trzebieszowice 12 : 1 (8 – 0).
„HENRYKOWIANKA” : P. Bochenek – B. Zięba – T.Smela – W. Barwiołek- M. Minta – J. Wolan – J.Łach – J. Czil – P. Bielecki – P. Szulc - P. Chomątowski( rez. H. Majewski – M. Doliński – R. Natanek)Trener – D. Ziomek
BRAMKI :
Patryk Szulc (4)
M. Minta (3)
J. Czil (3)
P. Chomąto0wski (1)
Samobójcza (1)
ZMIANY :
41 ‘ za P. Bieleckiego H. Majewski
41’ - za J. Wolana – M. Doliński
55’ – za J. Czila – R. Natanek
Ostatni mecz ligowy w rundzie jesiennej z zespołem ostatnim w tabeli, który do tej pory nie zdobył punktów w lidze. My również dzisiaj mieliśmy kłopt z obsadą bramki ( kontuzjowani i niedysponowani Wojtek i Damian). Ich miejsce musiał zając zawodnik z pola, najlepszy snajper naszej ekipy – Patryk Bochenek, który bardzo dobrze spisał się jako golkepar, choć trzeb przyznać , że za wiele sytuacji do bronienia nie miał w tym meczu.
I POŁOWA
Zdecydowana przewaga optyczna w polu naszej drużyny. Od samego początku zepchnęliśmy do głębokiej defensywy przeciwnika, stwarzając sytuacje podbramkowe. Graliśmy lepiej, składniej raz po raz stwarzając sytuacje podbramkowe pod bramka rywala. Goście ograniczali się do kontrataków, których i tak nie było za dużo. O ile do połowy boiska próbowali coś skonstruować, to już ciężko było im przedostać się pod nasza bramke i stworzyć klarowne i czyste pozycje.
My atakowaliśmy z dużym rozmachem, stwarzając sobie sytuacje, grając bokami skrzydłami, nasi pomocnicy dorzucali piłkę raz z prawej raz z lewej strony boiska na wchodzących graczy z głębi pola. Piłka była dzielona na strefy boczne przez graczy środkowej strefy. Czasami jednak zapominaliśmy o tym, że nie warto wchodzić środkiem pola pod bramkę przeciwnika, gdyż często kończyło się to strata piłki. Zawodnicy Trzebieszowic cofnięci na linie 16-20m stwarzali mur nie do przebicia, wybijając piłkę przed siebie i na auty. D przerwy zainkasowaliśmy przeciwnikowi 8 bramek i mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Nieźle wyglądała ta gra, ale pozwolił na to dzisiaj nasz rywal.
II POŁOWA
Po przerwie 2 zmiany na bokach skrzydeł , w miejsce bocznych pomocników na boisku pojawili się Marcel Doliński i Hubert Majewski. Kilka roszad i przestawień na pozycjach. Celem tych zmian było wypróbowanie graczy na różnych pozycjach, gdyż czasami zdarzają się mecze, gdzie dany zawodnik musi być uniwersalny i sprawdzić się na danej pozycji.
Nie przyniosło to jednak tak wymiernego efektu jaki miał miejsce w pierwszej połówce. Wkradł się niepotrzebny chaos, zawodnicy grali zbyt indywidualnie, każdy chciał strzelać bramki. Zbyt mało zespołowości w akcjach ofensywnych, wdawanie się w dryblingi, niepotrzebne straty piłek i goście poczuli zbyt dużo swobody i za łatwo przedostawali się pod naszą bramkę.
Pewny wynik, trochę dekoncentracji i nonszalancji w poczynaniach naszych graczy i nasza gra odwróciła się o 180 stopni. Później wróciliśmy z powrotem do grania z I odsłony, ale nie było to już takie same granie.
Oczywiście zdobyliśmy 4 bramki, stworzyliśmy jeszcze kilka innych sytuacji strzeleckich i powinniśmy zainkasować rywalowi kolejne bramki. Ale nie wymagajmy za wiele, strzelić 12 goli jest sztuką, nawet przy najsłabszym rywalu !
Nie zawsze chodzi w piłce o bramki… bo jeżeli przeciwnik pozwala na pogranie sobie piłką - to należy to wykorzystywać i stosować. Takich meczy gdzie można sobie poćwiczyć rozgrywanie piłki po obwodzie ( atak pozycyjny), nie będzie za wiele, więc należy z takich okazji jak najczęściej skorzystać. Goście zdobyli honorowa bramkę bo zasłużyli na nią ( za postawę i zaangażowanie w grze). Po za tym nie wykorzystali rzutu karnego.
Naszym chłopakom należą się słowa podziękowania nie tylko za ten mecz, ale ogólnie za całokształt, postawę w całej rundzie jesiennej. Krótka liga 6 meczy ( 2 zwycięstwa – 1 remis – 3 porażki). Miejsce 4 w tabeli. Patrząc na wyniki uzyskane i porażki doznane, wszystkie ekipy były w zasięgu naszej drużyny i można było powalczyć o punkty. ( 0 : 2 z Polanicą, 1 : 3 z Hutnikiem Szczytna i 0 :2 z Łomniczanka Łomnica ( mecz 30 niewykorzystanych sytuacji przez naszych graczy. Łomnica robi cztery akcje i zdobywa 2 gole pokonując nas. Yakie mecze pamięta się długo…choc nie należy o tym rozpamiętywać).
O tym , ze futbol jest przewrotny i trudno jest przewidzieć wynik meczu, przekonaliśmy się niejednokrotnie !
Teraz nastąpi przerwa w rozgrywkach i na boisko wrócimy w marcu.
Na podstawie relacji trenera – DZ.
Komentarze